Wydarzenie w Metropolii

Ucieczka kierowcy bez prawa jazdy w Chorzowie

Nie zatrzymał się do kontroli i próbował uciec przed policją - najpierw głównymi ulicami Chorzowa, potem polnymi drogami, a ostatecznie pieszo. Okazało się, że nigdy nie miał prawa jazdy, a w samochodzie przewoził zastanawiające 60-litrowe beczki.

Policjanci z chorzowskiej drogówki w ramach dziań grupy "Speed" w czasie wtorkowej służby patrolowali m.in. drogi Chorzowa. W pewnym momencie na ulicy Katowickiej zauważyli kurującego białą astrą, który zawrócił w niedozwolonym miejscu. Policjanci ruszyli za nim, dogonili go i nakazali się zatrzymać.

Kierujący samochodem zjechał w najbliższy możliwy zjazd, jednak zamiast wykonać polecenie policjantów, zaczął uciekać nieutwardzonymi drogami. Policjanci w radiowozie podjęli pościg. W pewnym momencie mężczyzna zatrzymał się i zaczął uciekać pieszo. Po krótkim pościgu był już jednak w rękach mundurowych.

Okazało się, że, miał co najmniej kilka powodów, aby uciekać. Mężczyzna nigdy nie miał prawo jazdy, a na kierowanym przez niego samochodzie założone były tablice rejestracyjne z innego pojazdu. Ponadto w trakcie przeszukania samochodu policjanci ujawnili w jego wnętrzu trzy 60-litrowe beczki.

Sprawą zajęli się śledczy z chorzowskiej komendy, którzy ustalili, że mężczyzna może mieć związek z kradzieżami paliwa. Na podstawie zebranego materiału dowodowego 32-latek usłyszał już zarzuty. Sąd przychylił się do wniosku śledczych i zastosował wobec niego tymczasowy areszt.

O losie mężczyzny zadecyduje sąd. To jednak nie koniec problemów pirata drogowego. Jak twierdzą śledczy, sprawa ma charakter rozwojowy i niewykluczone są kolejne zarzuty. 200118