To miała być impreza specjalnie przygotowana na czasy epidemii - pokazy laserowe w Mysłowicach rozmieszczono w dużym parku, tak by odwiedzający nie musieli mieć ze sobą kontaktu. Przyszło jednak aż 2000 osób. Interweniowała więc policja.
Jak zapewniali organizatorzy: "To bezpieczna atrakcja na świeżym powietrzu, nie wymagająca interakcji z żadnymi eksponatami. Wszystkie elementy świetlnych instalacji zostały rozmieszczone na otwartej przestrzeni ponad 8 hektarów. Znajdzie się tu miejsce dla każdego, z zachowaniem wymogów obecnego reżimu sanitarnego i dystansu społecznego."
Wydarzenie okazało się niezwykle atrakcyjne. Spragnieni wydarzeń mieszkańcy licznie udali się na tą biletowaną, wcale nie najtańszą imprezę (zobacz cennik). Do Mysłowic przyjechało wiele rodzin z dziećmi również spoza miasta, nawet z województwa małopolskiego.
Wczoraj około 2000 osób zgromadziło się w Parku Słupna w Mysłowicach na pokazach iluminacyjnych. Na miejscu interweniowali policjanci, którzy w obecności organizatora przeprowadzili czynności, rejestrując to wydarzenie za pomocą kamer. Zebrany materiał dowodowy został przesłany do Prokuratury Rejonowej w Mysłowicach celem zapoznania i podjęcia dalszych decyzji.
W miniony weekend mysłowiccy policjanci dwukrotnie interweniowali w Parku Słupna w związku ze zgłoszeniami nieprzestrzegania obostrzeń podczas organizowanych tam pokazów iluminacyjnych. Sobotniego wieczoru w wydarzeniu udział wzięło około 600 osób. Mundurowi sporządzili wówczas dokumentację dla sanepidu i prowadzą czynności wyjaśniające.
Wczoraj pokazy iluminacji odbyły się ponownie. Powiadomieni o nieprzestrzeganiu obowiązujących zasad bezpieczeństwa policjanci przeprowadzili na miejscu czynności. Stróże prawa w obecności organizatora rejestrowali przebieg tego wydarzenia za pomocą kamer. Jak ustalono, tego wieczoru
Zgromadzony w niedzielę materiał dowodowy został przesłany do Prokuratury Rejonowej w Mysłowicach celem zapoznania i podjęcia dalszych decyzji. 210111