Wydarzenie w Metropolii

Światowy Dzień Ubogich z Zupą w Kato

Zupa w Kato to inicjatywa, w której co tydzień wolontariusze gotują zupę, robią kanapki i ciepłe napoje, by dzielić się nimi z innymi, zwłaszcza osobami ubogimi i bezdomnymi. Przede wszystkim jednak jest to okazja do spotkania z drugim człowiekiem, rozmowy, bez podziałów i uprzedzeń. Tegoroczny dzień ubogich w Katowicach będzie połączony z pierwszą rocznicą działalności Zupy.

– To święto każdego z nas, niech każdy czuje się zaproszony – mówi Aleksandra Jańdziak z Zupy w Kato, zachęcając do wspólnego świętowania II Światowego Dnia Ubogich i I urodzin Zupy. W niedzielę 18 listopada na placu dworcowym w Katowicach będzie można m.in. spotkać się na obiedzie przy dźwiękach skrzypiec, skorzystać z różnych form wsparcia, a następnie wziąć udział we mszy świętej pod przewodnictwem biskupa Grzegorza Olszowskiego. Każdy może się zaangażować w przygotowania do święta.

„Oto biedak zawołał, a Pan go wysłuchał” (Ps 34, 7) – przypomina papież Franciszek w orędziu na II Światowy Dzień Ubogich. Krzyk ten słychać także w Katowicach, w których będzie można na niego odpowiedzieć w niedzielę 18 listopada. „W takim Dniu jak ten […] jesteśmy wezwani do poważnego rachunku sumienia, aby zrozumieć, czy naprawdę potrafimy słuchać ubogich” – zachęca Franciszek, przestrzegając jednocześnie przed złudną pomocą. „Staliśmy się więźniami kultury, która nakłania do przeglądania się w lustrze i do nadmiernej troski o siebie, uważając, że wystarczy gest altruizmu, aby być zadowolonym, bez konieczności bezpośredniego zaangażowania” – czytamy w orędziu.

– Stwierdziliśmy, że to doskonała okazja do wspólnego świętowania. Oczywiste było dla nas, że chcemy ten Dzień tworzyć z innymi, których łączy wspólny cel. Przez wielu pomysł został ciepło przyjęty. W przygotowania włączyło się m.in. Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta, Maltańska Służba Medyczna, Fundacja Futprints. Wspiera nas Miasto Katowice oraz Caritas
– mówi Aleksandra Jańdziak z Zupy w Kato.

W przygotowaniach do wydarzenia trzeba się było zmierzyć także z nieprzychylnymi reakcjami. – Często słyszeliśmy, że „nie teraz”, „a po co?”, „czy to się opłaca?”. I dobrze, bo doświadczyliśmy tego samego, czego nasi ubodzy bracia doświadczają na co dzień. Doświadczyliśmy jednak również Ojcowskiej opieki i troski, miłości. To ona pokonywała lęk i otwierała nas na drugiego człowieka w reakcjach wielu naszych partnerów i dobrodziejów, którzy nas wspomogli – opisuje Wioletta Iwanicka-Richter z Zupy w Kato. Patronat nad wydarzeniem sprawują abp Wiktor Skworc, prezydent Katowic Marcin Krupa oraz Radio eM.

Ambasadorzy nadziei

Wspólne świętowanie rozpocznie się w niedzielę o 10.00 na placu przed dworcem kolejowym w Katowicach. – Głównym celem jest przede wszystkim wspólny czas przy jednym stole. Bez podziałów, bez oceniania. Zjemy razem obiad, posłuchamy koncertów znakomitych muzyków, Słowa. Będziemy rozmawiać jak znajomi przy kawie. Próba budowania relacji to jest ten najważniejszy wymiar – zapowiada Aleksandra Jańdziak. – Oprócz tego oczywiście będzie można poznać ofertę inicjatyw, które na co dzień wspierają ubogich, bezdomnych. Być może ten dzień będzie dla kogoś przełomowy. Być może zdecyduje się jeszcze raz zawalczyć o dobre życie – dodaje.

Spotkanie to słowo-klucz według Wioletty Iwanickiej-Richter. – W dobie ogromnej pustki w relacjach i samotności pośród pędzącego tłumu spotkać drugiego człowieka to jest coś. Tego dnia chcemy też pomóc poprzez terapeutów, pracowników socjalnych, duchownych i wielu wolontariuszy, którzy będą ambasadorami nadziei – wyjaśnia. To właśnie do nadziei, zdaniem papieża Franciszka, prowadzi wiara, oparta „na miłości Boga, który nie porzuca tego, kto mu się powierza”.

Światowy Dzień Ubogich z Zupą w Kato

Przed katowickim dworcem będzie można wsłuchać się w niedzielę nie tylko w krzyk ubogich. O 11. rozpocznie się tam koncert Jacka Pikuły, legendarnego muzyka ulicznego, który od lat na różne sposoby pomaga innym, ale też sam doświadczył bezdomności. Będzie mu towarzyszył gitarzysta Adam Harazin. Do przygotowanego przez wolontariuszy Zupy w Kato obiadu będzie przygrywał utalentowany skrzypek Łukasz Krusz. Choć grał dotąd w wielkich salach koncertowych na całym świecie, najbardziej zapadły mu w pamięć koncerty, podczas których wzruszał muzyką w hospicjach czy domach starców. Po obiedzie wszyscy zebrani na placu będą mogli przejść wspólnie na ul. Graniczną, by wziąć udział we mszy św., która zostanie odprawiona w Kościele WNMP pod przewodnictwem biskupa Grzegorza Olszowskiego.

Potrzebne namioty, pomożesz?

Po mszy uczestnikom świętowania zostaną wręczone prezenty – środki czystości, a także czapka, szalik, skarpety i rękawiczki. Specjalnie w tym celu stworzono zbiórkę pieniędzy oraz gotowych prezentów, które można jeszcze przekazać w czwartek 15 listopada w Klubie Wysoki Zamek (Gliwicka 96a, 16.00-20.00) oraz w siedzibie Wspólnoty Dobrego Pasterza (Opolska 9, 12.00-17.00). Choć udało się zebrać całą zakładaną sumę 3 tys. zł na prezenty, potrzebne jest dalsze wsparcie - na wynajem namiotów by zadaszyc wydarzenie. Wolontariusze Zupy w Kato zorganizowali zbiórkę, dlatego każdy kto chciałby pomóc może przekazać wpłatę pod adresem www.zrzutka.pl/mdyp5u. Wsparcie można okazać można także na wiele innych sposobów, m.in. piekąc ciasto na wspólne świętowanie czy pomagając na miejscu, przed dworcem. Wszystkie możliwości zaangażowania się podano na stronie wydarzenia na Facebooku. Najważniejsza będzie jednak sama obecność w Katowicach.

Świętuj co tydzień, nie w Internecie

Światowy Dzień Ubogich został ustanowiony przez papieża Franciszka w ubiegłym roku i odbywa się raz w roku, ale w Katowicach małe święto ubogich odbywa się co czwartek. Właśnie wtedy o 16.30 w Klubie Wysoki Zamek spotykają się wolontariusze Zupy w Kato, by przygotować posiłek, którym o 19. dzielą się na Placu Przyjaciół z Miszkolca. Jak konsekwentnie powtarzają przedstawiciele inicjatywy inspirowanej krakowską Zupą na Plantach, posiłek to tylko pretekst do spotkania z drugim człowiekiem, podczas którego każdy jest równy. Jak podsumowują oni pierwszy rok zalewania podziałów katowicką zupą?

– Ciągle się uczymy. Siebie nawzajem, bycia razem, próby budowania relacji, cierpliwości. Mamy za sobą mnóstwo pięknych chwil, ale też trudnych doświadczeń. Zwątpienia, braku sił. To wszystko jest potrzebne – podkreśla Aleksandra Jańdziak. Marzy o tym, by wydarzenie zwiększyło uwagę skierowaną na drugiego człowieka. – Bez oceniania. Bez mówienia, że ma receptę na to, jak ktoś ma żyć. Obyśmy poświęcali innym czas, bo to najcenniejsze, co mamy. Życie wydarza się tu i teraz. W domu, na ulicy. Nie na portalach społecznościowych i w sieci. Sama bardzo łatwo o tym zapominam w natłoku obowiązków. Życzę więc wszystkim uczestnikom ŚDU i samej sobie, żeby nie odkładać ważnych spraw i relacji na później. Bo to one nas budują.

Przed dworcem kolejowym w Katowicach
18 listopada 2018, od godz. 10:00
Wstęp wolny