W komunikacji publicznej Transportu GZM, organizatora komunikacji miejskiej w gminach Metropolii, trwa intensywna walka z jazdą na gapę. Jest mniej gapowiczów, ale rośnie niezadowolenie pasażerów. Czy transport publiczny w Metropolii działa tak, jak powinien?
Jak ogłoszono w oficjalnym komunikacie, liczba pasażerów podróżujących bez ważnego biletu spadła z 0,83 w 2022 roku do 0,52 obecnie. Ma być to efektem m.in. znacznie zwiększonej liczby kontroli – w pierwszym półroczu 2025 roku przeprowadzono już ponad 150 tysięcy kontroli biletowych, czyli aż o 120% więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej.
O prawie 30% procent spadła też liczba osób, które notorycznie jeżdżą bez biletu transportem publicznym GZM. W pierwszym półroczu 2024 było ich 221, natomiast w pierwszym półroczu 2025 już tylko 154.
Choć dane mogą napawać optymizmem, lawina komentarzy pasażerów w mediach społecznościowych pokazuje drugie oblicze tej statystyki – narastającą frustrację związaną z jakością usług, funkcjonowaniem aplikacji biletowej oraz samym podejściem kontrolerów.
Wiele głosów krytyki dotyczy nierównego traktowania pasażerów przez kontrolerów. Komentujący zarzucają im, że są surowi wobec młodych lub zwyczajnych obywateli, a pobłażliwi wobec osób bezdomnych, nietrzeźwych czy agresywnych.
– Panowie kontrolerzy puszczają delikwentów, wątpliwie pachnących, bezdomnych, pijanych, a do normalnych się nie boją podejść, sprawdzić bilet i wypisać mandat – pisze pani Nadolna.
– Ciekawe czy tak samo uczciwie dadzą mandat jak będą jechali kibice na mecz, drący się – zastanawia się pan Robert.
Sporo emocji wzbudza też funkcjonowanie aplikacji biletowej GZM. Wielu użytkowników skarży się, że mimo regularnego kupowania biletów zostali niesłusznie ukarani mandatami.
– Przez awarię aplikacji dostałam mandat. Odwołałam się od mandatu i otrzymałam odmowę – pisze pani Patrycja.
– Czy aplikacja Transport GZM będzie kiedyś działać czy tylko zjadać pieniążki? – pyta pan Kamil.

Pasażerowie, którzy kupują bilety i chcą jeździć zgodnie z przepisami, domagają się w zamian podstawowego komfortu. Niestety, rzeczywistość często odbiega od oczekiwań.
– Skoro zarobiliście, to poprawcie stan higieny w autobusach i tramwajach – zauważa Paula.
– Wprowadzacie kontrole, ale komfort jazdy jest tragiczny. Może warto coś z tym zrobić? – dopytuje pani Dorota.
– W lato w tramwajach się nie da wytrzymać, bo jadą bez klimy – twierdzi pani Adrianna.
– Od jakiegoś czasu na niektórych liniach rozkład jazdy to jakaś fikcja – dodaje
Wielu użytkowników wskazuje na uciążliwości takie jak niedziałająca klimatyzacja, brak ogrzewania zimą, zły stan techniczny pojazdów oraz brak punktualności. Wśród licznych komentarzy pojawia się wspólny mianownik: oczekiwania pasażerów nie tylko egzekwowania obowiązku posiadania biletu, ale również uczciwego traktowania i lepszego standardu usług.
Dane dotyczące spadku liczby gapowiczów to z pewnością sukces, ale może się on okazać połowiczny, jeśli nie pójdzie w parze z poprawą jakości podróży. GZM, jako instytucja odpowiadająca za transport publiczny w regionie, stoi dziś przed ważnym wyzwaniem – odzyskać zaufanie tych pasażerów, którzy, płacą za bilety, ale czują się lekceważeni.
Zarówno skuteczna kontrola, jak i wysoka jakość usług muszą iść w parze. Tylko wtedy mieszkańcy Metropolii będą nie tylko karani za brak biletu, ale nagradzani wygodną i punktualną podróżą.