W ostatnim czasie w rejonie Punktu Poboru Opłat Brzęczkowice na autostradzie A4 policjanci z Mysłowic razem z policją autostradową w Gliwicach przeprowadzili dwie akcje "Trzeźwość". W ich trakcie przebadano setki kierowców, kończąc jazdę wielu z tych, którzy prowadzili samochody pod wpływem alkoholu.
Na mysłowickim odcinku autostrady A4 zrobiło się wyjątkowo tłoczno – nie tylko od samochodów, ale przede wszystkim od policyjnych patroli. Mundurowi z mysłowickiej drogówki, wspólnie z funkcjonariuszami Komisariatu Autostradowego Policji w Gliwicach, przeprowadzili kolejną akcję „Trzeźwość”.
Akcja sprzed kilku dni była drugą taką akcją w ostatnim czasie w Brzęczkowicach, poprzednia odbyła się pod koniec maja. Efekty ostatniej? Aż dziewięciu kierowców, którzy wsiedli za kierownicę po alkoholu, zostało zatrzymanych. Ich jazda zakończyła się mandatem, zatrzymaniem prawa jazdy i perspektywą spotkania z sądem.
Nie tylko policjanci uczestniczyli w akcji. Towarzyszyły im również uczennice klas mundurowych z II LO w Mysłowicach, które dzierżyły transparenty z wymownym hasłem: „Pijani kierowcy wiozą śmierć”. Kierowcy, którzy zatrzymali się na pobliskim Miejscu Obsługi Podróżnych, mogli również na własnej skórze przekonać się, jak zmienia się postrzeganie rzeczywistości po alkoholu – zakładając tzw. alkogogle.
Podczas czerwcowej akcji w trakcie kilku godzin kontroli policjanci przebadali setki kierowców. Wśród dziewięciu zatrzymanych znalazły się osoby w różnym wieku, z różnych miejscowości i za kierownicą różnych marek aut. Lista nieodpowiedzialnych kierowców jest długa:
● 51-letni krakowianin, prowadzący mitsubishi z 1,35 promila alkoholu,
● 32-latek z Moszczenicy Niżnej, za kierownicą forda z 0,6 promila,
● 42-latek z Katowic, kierujący toyotą z 0,35 promila,
● 51-latek z Opola, kierujący volvo z 0,3 promila,
● 51-latek z Chrzanowa, w kią, z aż 0,85 promila,
● 49-latek z Orzesza, prowadzący forda z 0,25 promila,
● 63-latek z Buska-Zdroju, za kółkiem daci z 0,65 promila,
● 37-latek z Katowic i 66-latek z Siemianowic Śląskich, obaj z wynikiem 0,56 i 0,3 promila,
● oraz 64-letni obywatel Węgier, zatrzymany w renault z 0,45 promila.
W tym samym czasie kontrolowano również kierowców w samych Mysłowicach. Efekty? 37-latek z Mysłowic, który prowadził BMW z 0,3 promila, oraz 40-latka z Lędzin, kierująca skodą z 0,6 promila.
Wszyscy zatrzymani będą musieli teraz odpowiedzieć przed sądem. Policja zatrzymała im prawa jazdy.

– Widząc, jak pijany wsiada za kierownicę – reaguj. Nie bójmy się zadzwonić na Policję, jeśli zachowanie innego kierowcy na drodze wzbudzi nasze przypuszczenia, że może znajdować się w stanie nietrzeźwości – apelują funkcjonariusze.
Bo choć dla niektórych promil może wydawać się „niewielki”, jego wpływ na organizm i zdolność prowadzenia pojazdu jest niepodważalny. Alkohol:
● spowalnia reakcje,
● zawęża pole widzenia,
● zniekształca ocenę odległości i prędkości,
● osłabia koncentrację i samokontrolę,
● powoduje senność i rozproszenie uwagi.
Wystarczy chwila nieuwagi, by doprowadzić do tragedii.
Policja zapowiada kolejne kontrole, a dane z akcji jasno pokazują, że są one wciąż potrzebne. Każdy zatrzymany pijany kierowca to potencjalna ofiara – lub sprawca – tragedii na drodze.
Wnioski? Zero tolerancji dla jazdy pod wpływem. Bo każda kropla alkoholu za kierownicą to kropla za dużo.

