Transport serca przeznaczonego dla 7-letniej dziewczynki, pacjentki Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu, był już 37-tym lotem z tym narządem na pokładzie policyjnego śmigłowca, a zarazem był to dziesiąty raz kiedy serce transportowano właśnie na pokładzie Black Hawka. Każda z tych liczb to konkretna historia walki o życie.
Przelot z sercem do Zabrza odbył się tuż przed świętami Wielkanocnymi, kiedy policyjny śmigłowiec Black Hawk przetransportował serce z Białegostoku do Śląskiego Centrum Chorób Serca
Śmigłowiec z sercem wystartował z Białegostoku z terenu Stadionu Lekkoatletycznego BOSIR, a
Jak w przypadku każego takiego lotu z narządem do transplantacji i lot do Zabrza był realizowany na hasło "GARDA", co oznacza, że śmigłowiec zaangażowany w zadanie miał pierwszeństwo
– W każdym z tych lotów wiedzieliśmy, że tylko droga powietrzna daje realną szansę na powodzenie – czas działał na niekorzyść pacjentów – mówi insp. pil. Robert Sitek - Naczelnik Zarządu Lotnictwa Policji GSP KGP i dodaje: – Każdy z tych lotów był przeprowadzony w sposób precyzyjny i w pełni bezpieczny. Dzięki zaangażowaniu naszych załóg i doskonałej koordynacji mogliśmy działać szybko i skutecznie.
Policyjne loty z narządami na pokładzie to efekt współpracy pomiędzy Policją, służbami medycznymi i koordynatorami transplantacyjnymi. Dzięki zaangażowaniu wszystkich stron możliwe jest skuteczne ratowanie życia pacjentów w całej Polsce.
Jak przekazuje Biuro Komunikacji Społecznej Komendy Głównej Policji z informacji, dostępnych od wszystkich koordynatorów wiemy, że pacjenci, którym dzięki policji dostarczono narząd do przeszczepu, wracają do pełni sił i do zdrowia pod czujnym okiem medyków.