Nowe w Metropolii

Pijany kierowca roztrzaskał samochód o drzewo w Bytomiu

Późnym niedzielnym wieczorem na ulicy Racjonalizatorów w bytomskich Miechowicach doszło do groźnego wypadku drogowego. 44-letni kierowca forda stracił panowanie nad pojazdem i z impetem uderzył w przydrożne drzewo.

W wypadku, do którego doszło w niedzielę 26 maja, samochód został doszczętnie zniszczony, a kierowca w ciężkim stanie trafił do szpitala. Policjanci podejrzewają, że prowadził samochód pod wpływem alkoholu.

Do zdarzenia doszło tuż przed godziną 22.00 w Bytomiu. Zgłoszenie o wypadku wpłynęło do dyżurnego miejskiej komendy, który natychmiast wysłał na miejsce patrol drogówki. Jak ustalili funkcjonariusze, mężczyzna kierujący fordem na prostym odcinku drogi nagle zjechał na pobocze i uderzył w drzewo z taką siłą, że samochód został niemal doszczętnie zniszczony.

Kierowca podróżował sam. Policjanci, którzy przybyli na miejsce, wyczuli od niego wyraźną woń alkoholu. Ze względu na jego obrażenia niemożliwe było przeprowadzenie standardowego badania alkomatem, dlatego pobrano krew do analizy. Wyniki testów przesądzą o dalszych losach mężczyzny.

Jeśli okaże się, że prowadził pojazd pod wpływem alkoholu, grozi mu kara do 3 lat więzienia. Oprócz tego sąd obligatoryjnie orzeka zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na minimum 3 lata oraz świadczenie pieniężne w wysokości co najmniej 5 tysięcy złotych.

Policja przypomina: alkohol za kierownicą to śmiertelne zagrożenie – zarówno dla kierującego, jak i dla innych uczestników ruchu drogowego. Nawet niewielka ilość alkoholu we krwi wpływa na spowolnienie reakcji, zaburzenie oceny odległości i pogorszenie koncentracji.

– Nigdy nie wsiadajmy za kierownicę po alkoholu. To może skończyć się tragedią – apelują mundurowi. – Reagujmy, gdy widzimy, że ktoś pijany chce prowadzić samochód. Wystarczy jeden telefon pod numer alarmowy 112, by zapobiec nieszczęściu.

Wypadek w Bytomiu to kolejny dramatyczny przykład na to, jak groźne i nieodpowiedzialne może być prowadzenie pojazdu po alkoholu.